Droga Portugalska wzdłuż wybrzeża
atlantyckiego jest bardzo popularna wśród polskich pielgrzymów. Wędrując od
miejscowości Ramasola do Santiago de Compostela pielgrzymi kilkakrotnie
przechodzą obok miejsc związanych z legendą „translatio Sancti Iacobeo”, czyli
przeniesienia po śmierci świętego Jakuba w 44 roku jego ciała z Ziemi Świętej
na Półwysep Iberyjski i pochowania w rzymskiej nekropolii obok celtyckiej osady Assegonia, gdzie wiele
wieków później powstało miasto Santiago de Compostela.
Assegonia w prowincji Galacea w I wieku n.e. Sepulcao - mauzoleum rzymskie, miejsce pochowania ciała św. Jakuba |
Wielu pielgrzymów wędruje też po
polskich drogach świętego Jakuba, nawiedzając kościoły i sanktuaria poświęcone
świętemu Jakubowi Starszemu Apostołowi. Wiele tych miejsc ma swoje strony
internetowe, broszury informujące o życiu, śmierci i kulcie swojego patrona, w
których często podawana jest inna legenda „translatio”. W jednych czytamy, że
zaraz po męczeńskiej śmierci świętego Jakuba uczniowie przewieźli jego ciało
do Galicji i tam je pochowali. Inne opisują pochowanie świętego Jakuba w
Jerozolimie i przeniesienie jego doczesnych szczątków dopiero w VII wieku z
Jerozolimy do Galicji.
Najstarsza polska opowieść o świętym
Jakubie, napisana przez księdza Piotra Skargę w drugiej połowie XVI wieku, oraz
historia relikwii ręki świętego Jakuba, o których pisałem we wcześniejszych
opowieściach (nr 28 i 29), oraz artykuł ks. Marka Starowieyskiego „Legenda św.
Jakuba Większego Apostoła” zainspirowała mnie do porównania tych dwóch różnych legend, na podstawie dostępnych dokumentów, tradycji i legend opowiadających o przeniesieniu ciała świętego Jakuba
Starszego Apostoła z Jerozolimy, w której poniósł śmierć, na Półwysep
Iberyjski, gdzie został ostatecznie pochowany, . Która z tych legend jest bliższa prawdy, trudno jest jednoznacznie na
to odpowiedzieć.
Legenda „translatio Sancti Jacobeo”
Legendy o „translatio”, czyli
przeniesieniu ciała świętego Jakuba do Hiszpanii zaraz po jego śmierci, zaczęły
powstawać dopiero po odkryciu jego grobu w pierwszej połowie IX wieku. Pierwszymi,
zachowanymi opowieściami, powstałymi dopiero w XI wieku, są dokumenty o nazwie
„List papieża Leona”, którego autor podaje się za papieża Leona I Wielkiego i
tak zwana „Legenda Ormiańska”, która powstała w okresie budowy kościoła św.
Jakuba w Jerozolimie, w której według legendy znajduje się głowa św. Jakuba.
List papieża Leona.
Niech nikt nie sądzi, że chodzi tu o
Jakuba, który miał przydomek "Alfeusza" albo
"Sprawiedliwy", który został strącony przez faryzeuszy z wierzchołku
świątyni, któremu roztrzaskano głowę wałkiem foluszniczym i którego pochowano
koło świątyni. Chodzi tu o Jakuba, syna Zebedeusza, brata Jana Apostoła i
Ewangelisty, któremu ścięto głowę na rozkaz Heroda Tetrarchy w Jerozolimie i
tam też go pochowano. Następnie jego uczniowie zabrali jego kości i zanieśli aż
nad morze, złożyli je na statku i razem z nimi wypłynęli na morze. żeglowali
przez sześć dni morzem bez użycia wioseł, gdyż ręka Boża ich prowadziła.
Siódmego dnia wylądowali na brzegu morza między Ulia a Sara, w miejscu
nazywanym Iria, między dwoma rzekami zwanymi Bisra. Ponieważ słońce chyliło się
ku zachodowi, zabrano stamtąd święte ciało. Uczniowie z płaczem, prosząc Boga o
przebaczenie oddalili się [od tego miejsca] na dwanaście mil i tam złożyli do
grobu jego święte ciało pod łukami marmurowymi. Uczniów zaś, którzy wraz z nim
wypłynęli na morze, było siedmiu.
Żyła wtedy w tym czasie pewna kobieta
imieniem Luparia, która mieszkała na najdalszych kresach Galicji. Ona nie znała
Boga i czciła posągi uczynione ludzką ręką. Posiadała ona wielkie pomieszczenie
dla swoich posągów bożków, w którym teraz spoczęło ciało błogosławionego
Apostoła Jakuba. Przybyli więc do owej wspomnianej kobiety uczniowie Apostoła i
prosili ją, by im dała to miejsce, aby w nim mogli złożyć ciało błogosławionego
Jakuba. Ona jednak nie zgodziła się na to, ale skierowała ich do króla, który
wtedy tam rządził. Luparia zaś udała się na brzeg morski, na górę, która zwie
się Luporius.
Uczniowie zaś podążyli do króla, śmiało
weszli przed jego oblicze i prosili go, aby im dał wspomniane wyżej miejsce.
Król jednak, skoro tylko usłyszał ich mowę, nie tylko że nie zgodził się na to,
o co oni prosili, ale kazał ich zabić; był bowiem poganinem. Oni jednak, skoro
tylko poznali jego zasadzki, uciekli sprzed jego oblicza, nie doznawszy
jakiejkolwiek szkody, i powrócili drogą, którą byli przyszli.
Król zaś, skoro dowiedział się, że
uciekli, bardzo się rozgniewał i natychmiast udał się za nimi w pościg z dużą
liczbą żołnierzy, aż do rzeki Zara, do portu zwanego Mararia, gdyż pragnął ich
zabić. Było zaś tam źródło obudowane od dawnych czasów i potężna krypta
murowana z wielkich kamieni. Weszli do niej uczniowie Apostoła, lecz niedługo w
niej przebywali, i jeszcze szybciej stamtąd odeszli. Król jednak i jego świta,
skoro przybyli do wspomnianego źródła, weszli tam wszyscy. Spodobało się jednak
Bogu i Apostołowi Jakubowi, że krypta zawaliła się na króla i jego świtę, i nie
został [przy życiu] nikt, i więcej ich już nie widziano.
Uczniowie zaś Apostoła powrócili
nietknięci i chwalili Pana. I znowu udali się do wspomnianej kobiety i prosili
ją o owo miejsce, by mogli w nim złożyć ciało błogosławionego Jakuba Apostoła.
Ona jednak im odmówiła. Ale skoro, zobaczyła, że płaczą, powiedziała do nich: "Idźcie
na górę, która nazywa się Illicinus, pochwyćcie tam moje byki i, jeśli chcecie,
użyjcie ich przy budowie domu dla waszego Apostoła”. Była zaś owa góra
niedaleko od owego miejsca, w którym spoczywało ciało błogosławionego Apostoła.
Tam jednak przebywał okrutny smok, który wokół spalił wszystkie domostwa swoim
dechem i sprawił, że nie nadawały się do zamieszkania.
Gdy więc uczniowie podeszli pod ową
górę, smok zaświstał i rzucił się na świętych. Oni jednak zrobili znak krzyża i
wezwali imienia Pana, dzięki czemu zmusili smoka do ucieczki i nigdy więcej się
on już nie pojawił. Po tym zaczęli poszukiwanie byków, ale zobaczyli, że
szaleją; one to zmusiły ich do ucieczki, ponieważ były nieujarzmione. Na to
uczniowie Apostoła, skoro spostrzegli, że kobieta Luparia ich zwiodła, zwrócili
się z gorącą modlitwą do Pana. Na to byki, dzięki zasługom świętego Jakuba,
stały się spokojne jak zwierzęta pociągowe; oni zaś postępując z nimi łagodnie,
doprowadzili je tam, gdzie tylko chcieli. Następnie powrócili do kobiety Luparii
i opowiedzieli jej o smoku i o bykach.
Luparia zaś, skoro usłyszała o tak
wielkich cudach, że, mianowicie król ze swym wojskiem zapadł się w głębinę,
smok zniknął a byki stały się łagodne, uwierzyła i skruszona w sercu, poprosiła
o łaskę chrztu z całym swoim domem i otrzymała go z rąk wyżej wspomnianych
Apostołów. Następnie zaś, na jej rozkaz, po rozbiciu wszystkich posągów bożków,
owe miejsce zostało oczyszczone i poświęcone na cześć Pana i Jego Apostoła, i z
czcią złożono tam ciało Apostoła w dniu VIII przed kalendami sierpniowymi (25
lipca).
I dlatego trzej uczniowie w tym miejscu
znaleźli swój los i tam też spoczęli. Oni zniweczyli [zabójczy] dech smoka i
rozbili jego zamiary, ujarzmili byki i doprowadzili je do góry, która od
początku nazywała się Illicinus, teraz zaś nazywa się Święta Góra. Imiona zaś
tych uczniów są następujące: pierwszy - Torquatus, drugi - Tirefon, trzeci -
Anastazy. Oni tam spoczywają, koło miejsca gdzie spoczywa] św. Jakub Apostoł
Pana naszego Jezusa Chrystusa, któremu cześć i chwała, moc i siła na wieki
wieków. Amen.”
Legenda Ormiańska „Historia Apostołów
Chrystusa Jakuba i Jana, Synów Gromu”,
„Tak więc pewna wysoko urodzona kobieta
w Hiszpanii, która uwierzyła w Chrystusa dzięki głoszeniu Go przez Jakuba,
przybyła z nim do Jerozolimy, aby ujrzeć Matkę Pana. Ona przybyła więc dla
uczczenia miejsc świętych, szczególnie zaś tych, w których przebywał Jezus. Gdy
zaś Jakub został ścięty, kobieta, wziąwszy święte ciało, przewiozła je do
Joppy, złożyła do drewnianej trumny i umieściła w bezpiecznym miejscu na brzegu
morza czekając na statek, który przewiózłby go na miejsce, które mu było
przeznaczone losem. Ale tej samej nocy trumna zniknęła wraz z świętym ciałem i
fale morskie ją przeniosły i sprawiły, że znalazła się na rzece w Hiszpanii.
Wtedy właśnie jakiś niewidomy człowiek zszedł po omacku na brzeg rzeki, aby w
niej umyć swoją twarz. Ręka jednak jego dotknęła ciała świętego Apostoła; wtedy
oczy jego się otwarły, i ujrzał święte ciało z uciętą głową. Podniósł głos i
zawołał: "Patrzcie, zobaczcie, ten bóg z obciętą głową otwarł mi
oczy!"
Alternatywna legenda o śmierci, pochowaniu i przeniesieniu ciała świętego Jakuba
Istnieją przypuszczenia, wynikające ze
średniowiecznych dokumentów i legend, że kult świętego Jakuba był rozpowszechniony
w Europie wcześniej niż odkrycie jego grobu w Galicji w pierwszej połowie IX
wieku. Najstarsza wzmianka pochodzi z około 570 roku w
relacji anonima z Piacenza, który pisze: „In monte Oliveti Iacobus Zebedaeus,
Cleophas et multa corpora sanctorum” (Na górze Oliwnej Jakub [syn] Zebedeusza, Kleofas, i wiele ciał świętych). Na kult św. Jakuba w Jerozolimie w pierwszym
tysiącleciu zwracają uwagę tak zwane „Akta Greckie” opisujące żal po jego
śmierci, pochowanie, oraz liczne cuda jakie działy się przy jego grobie, oraz
historia relikwii ręki świętego Jakuba. Na możliwy już w VII wieku kult
relikwii Apostoła uwagę zwraca napisana w X wieku arabska kronika Ajbār mulūk
Al-Andalus, oraz kamienna płyta z inskrypcją świętego Jakuba z kościoła
Matki Bożej w Meridzie.
Akta Greckie, trzecia część „Czyny i
śmierć świętego Apostoła Jakuba, brata świętego Apostoła i Ewangelisty Jana
Teologa”,
„Gdy zaś zginął od miecza święty i
błogosławiony Jakub Apostoł, a wraz z nim żołnierz, natychmiast zgromadzili się
Apostołowie: Piotr i Jan i Jakub Brat Pański oraz inni, i długo opłakiwali go z
wielkim żalem. Sprawili im oni godny pogrzeb śpiewając pieśni żałobne; owinęli
go w cenny materiał; a było to trzydziestego miesiąca kwietnia. Przy jego
grobie miały miejsce liczne wielkie i nadzwyczajne cuda, ale nie tylko wtedy,
ale dzieją się one i dziś, i będą się dziać wiecznie na cześć i chwałę
wielkiego Boga Zbawcy naszego Jezusa Chrystusa, któremu chwała i moc wraz z
Ojcem i Duchem Świętym teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.”
Powyższa narracja wskazuje, że Apostoł
został pochowany zgodnie z żydowskim rytuałem bezpośrednio po egzekucji, a wiec
najprawdopodobniej w Jerozolimie, lub w najbliższej okolicy. Nie ma zapisów
historycznych dotyczących zdarzeń po męczeńskiej śmierci świętego Jakuba
Starszego Apostoła, ale w Jerozolimie do końca XIX wieku pokazywano pielgrzymom
grobowiec Ben Hazir, znajdujący się nad doliną Kidron (Jozafata) na zboczu góry Oliwnej,
jako miejsce pochowania świętego Jakuba Apostoła.
Sprzedawano pielgrzymom pocztówki, pamiątki, robiono zdjęcia, malowano obrazy, wykonywano litografie.
Relikwia ręki świętego Jakuba
Z Jerozolimą, jako miejscem pochówku
świętego Jakuba, związana jest również historia relikwii jego ręki, znajdującej
się obecnie w katedrze w Torcello (ramię) i w kościele świętego Piotra w Marlow
(dłoń z palcami), zabranej w IV wieku z Jerozolimy przez biskupa Heliodorusa z
Altinum (dzisiejsze Altino nad Laguną Wenecką), a w VI wieku przeniesionej do
Torcello.
Odcięta od niej dłoń trafiła w XII wieku do opactwa Reading w
Anglii. Dzieje tych relikwii opisuje Simon Yarrow w książce „Święci i ich
Czciciele: cudowne historie w XII-wiecznej Anglii”, oraz artykuł opublikowany w
1990 r., przez Wydział Historyczny Uniwersytetu w Reading, opracowany w oparciu
o dostępne dokumenty z diecezji Torcello, średniowieczną kronikę diecezji
Hamburg-Brema, historię Normandii i Anglii, oraz historię Reading Abbey.
Kronika Ajbār mulūk Al-Andalus.
Kronika arabskiego historyka z X wieku,
Ahmada ibn Muhammad al-Raziego, znana w Europie, jako Moor Rasis (Kronika Wrzosowisk)
podaje, że podczas podboju Al-Andalus w
jednej ze świątyń miasta Merida znaleziono zaginiony podczas zdobycia Palestyny
w VII wieku skarb Świątyni Jerozolimskiej, który zawierał Arkę Przymierza,
Menorę, oraz Stół króla Salomona, a także wiele innych żydowskich relikwii.
Kronika wspomina o tym, że kiedy Arabowie weszli do miasta, duchowni ze starej
świątyni zabrali umieszczony pod krucyfiksem kamień, który dawał taką jasność,
że pozwalał modlić się bez innego światła
Relikwie świętego Jakuba w Meridzie.
W połowie I tysiąclecia południowa część
Półwyspu Iberyjskiego wchodziła w skład Cesarstwa Bizantyjskiego, a Merida była
jednym z ważniejszych miast, była też siedzibą biskupstwa. W 1948 roku w
kościele pod wezwaniem Matki Bożej w Meridzie odnaleziona została kamienna
płyta z ołtarza relikwii, pochodząca prawdopodobnie z pierwszej połowy VII
wieku, na której, wśród innych, znajduje się tam napis SCI Iacobi (św.
Jakub), najprawdopodobniej Jakub Starszy, ponieważ po nim jest wymieniony jest Jan
Ewangelista. Jest to jedyna wzmianka o relikwiach świętego Jakuba w Hiszpanii
przed odkryciem grobu w Composteli.
Kamień z ołtarza relikwii z kościoła Santa Maria de Jerusalem w Merdzie. Inskrypcja SCI Jacobi jest w drugim rzędzie od dołu, po prawej stronie. |
Hipoteza Fray Justo Pérez de Úrbel.
Na podstawie średniowiecznych informacji
o ówczesnej diecezji i kościele Matki Bożej w Meridzie, który w tym czasie był
pod wezwaniem Santa Maria de Jerusalem, oraz odnalezionej kamiennej inskrypcji
o św. Jakubie, mediewista benedyktyn prof. Pérez Santiago Justo (Fray Justo
Pérez de Úrbel) opublikował w 1952 roku w Hispania Sacra artykuł „Pochodzenie
kultu Santiago w Hiszpanii”, w którym stawia tezę, że relikwie, a może też całe
ciało świętego Jakuba trafiło najpierw do Méridy, a kiedy miała miejsce inwazja
muzułmańska i wielu chrześcijan uciekło w góry na północy półwyspu, kilku
kapłanów odpowiedzialnych za relikwie zabrało je ze sobą i przez rzekę
Gwadianę, potem drogą morską do Iria Flavia dotarli na koniec do
Composteli. Mimo krytyki ze strony naukowców, głównie związanych ze
środowiskiem galicyjskim, jego teoria o przeniesieniu ciała świętego Jakuba została
włączona w 1956 roku do VI tomu Historia de España, opracowywanej przez
najbardziej prestiżowych naukowców, pod kierunkiem Ramóna Menendeza Pidal i
powtarzana w każdym następnym wydaniu.
Czy bardzo mocno krytykowany przez
galicyjskie środowiska naukowe prof. Pérez Santiago Justo myli się w stawianych
przez siebie tezach? Czy argumentacje i dowody jakie przytacza są przypadkowe i
niespójne? Pewnym poparciem jego teorii o przeniesieniu ciała świętego Jakuba
na Półwysep Iberyjski, być może do Meridy, dopiero w VII wieku jest mocno
zakorzeniona tradycja jakubowa w wielu krajach, w tym także w Polsce, o czym
piszę w dalszej części artykułu. Jeszcze jedna historia, podana poniżej,
wskazuje, że święty Jakub Starszy Apostoł mógł być pochowany pierwotnie w Jerozolimie.
Zakończenie
Czy informacje o ciele, lub relikwiach
świętego Jakuba w kościele Matki Bożej w Meridzie i o jego ręce znajdującej się
obecnie w kościele świętego Piotra w Marlow, da pogodzić się z odkryciem około
813 roku ciała Apostoła w miejscu nazwanym Compostela, a później Santiago de
Compostela? Można ułożyć dość logiczny przebieg
wydarzeń związanych z drogą, jaką przebyły doczesne szczątki świętego Jakuba
Starszego Apostoła, między I a IX wiekiem, ale usuwa on jednak najbardziej
legendarny wątek z „Listu papieża Leona” dotyczący problemów ze znalezieniem
miejsca jego pochowania. Poniżej przedstawiam próbę takiej opowieści.
Po misji na Półwyspie Iberyjskim Święty
Jakub Starszy Apostoł powrócił do Jerozolimy. Kilka lat później został pojmany i
skazany przez Heroda Agryppę na karę śmierci, przez ścięcie mieczem. Po
egzekucji ciało Apostoła zostało wyrzucone poza mury miasta, by niepilnowane
stało się żerem dla dzikich zwierząt. Uczniowie jego zabrali ciało i ukryli je
w wykutym w skale w II wieku przed naszą erą grobowcu rodu Ben Hezir,
znajdującym się nad doliną Kidron na stromym zboczu góry Oliwnej. W dużej
jaskini grobowej dokonano zwyczajowego balsamowania zwłok i złożono je w
kamiennym sarkofagu. Uciętą głowę Jakuba ukryto w Jerozolimie w nieżydowskiej
dzielnicy, zamieszkałej przez Aramejczyków, gdzie później pochowano też
świętego Jakuba Młodszego.
W pierwszej połowie VII wieku południowa
część Cesarstwa Bizantyjskiego, w tym również Jerozolima, zagrożone były
najazdami arabskimi, które poprzez kolejne podboje tworzyły wielkie państwo
muzułmańskie. Z Jerozolimy zaczęto wywozić, głównie do Konstantynopola i na
Półwysep Apeniński, zgromadzone skarby, w tym także ciała i święte relikwie. W
tym czasie mogła być znana opowieść o misji ewangelizacyjnej świętego Jakuba i
być może postanowiono wywieść jego ciało właśnie tam, gdzie kilka wieków temu
nauczał. Wybór padł na Meridę, starożytne miasto, które obecnie było siedzibą
arcybiskupstwa, a do którego podróż nie była skomplikowana. Statki dopływały do
Sewilli, rzymskiej Colonia Julia Romana, a stamtąd dawną brukowaną rzymską
drogą de celu. Ciało złożone zostało w tamtejszej katedrze w kamiennym
sarkofagu, na którym w wykutych napisach umieszczone było imię świętego Jakuba.
Sto lat później szczątkom świętego Jakuba znowu zagrozili muzułmanie, tym razem
z Afryki. W 711 roku rozpoczęła się inwazja na królestwo Wizygotów, a bogate
miasto Merida było łatwym i atrakcyjnym celem dla najeźdźców. Zaczęto ewakuować
dobytek na północne tereny Półwyspu Iberyjskiego odgrodzone wysokimi Górami
Kantabryjskimi.
Najprawdopodobniej ciało świętego Jakuba przetransportowano
drogą morską do portu przy Iria Flvia, ale zbyt łatwy dostęp do tej
miejscowości spowodował, że wybrano słabo zaludnione i biedne tereny położone bardziej
w głębi lądu, gdzie natrafiono na dawną rzymską nekropolię i w ruinach dawnego
rzymskiego mauzoleum złożono doczesne szczątki Apostoła. Dla ich zabezpieczenia
wybudowano wokół dodatkowy mur zamknięty łukowym sklepieniem i całość, dla
ukrycia, przysypano ziemią. Wilgotny i umiarkowany klimat spowodował, że
usypane wzgórze szybko zarosło zielenią. Nieliczni w tym regionie mieszkańcy
uciekli przed muzułmanami i o miejscu pochówku świętego Jakuba Apostoła
zapomniano. Sto lat później, około 813 roku, rozpoczyna się opisana i
udokumentowana nowa historia świętego Jakuba, zaczynająca się od odkrycia jego
grobu w Lesie Liberdon, i trwa po dzisiejsze czasy.
Powyższa opowieść, być może mająca cechy
prawdopodobieństwa, likwiduje jednak istnienie wielu legend związanych z
„translatio Sancti Jacobea” i połączonych z rzeczywistymi miejscami w Galicji,
takimi jak: cud muszli w Mouzas, Padron, Castro Lupario, Ponte Maceira, Fonte Franco w Santiago de Compostela, czy góra Pico
Sacro.
Należy tutaj zwrócić uwagę, że w dawnym
rzymskim mauzoleum należącym do rodziny Modesta (Moeta?), w którym około 813
roku odkryto sarkofagi z ciałami Apostoła Jakuba i jego uczniów, znajdowała się
kamienna płyta z częściowo zniszczoną inskrypcją poświęconą zmarłej Virii
Modesta (napis w 4 linii), datowana na początek I tysiąclecia naszej ery, która
wpisuje się obydwie opisane legendy o przeniesieniu i pochowaniu świętego
Jakuba.
D.M.S
ATIAMO ET A
TE T LVMPSA
VIRIA EMO
NEPTIS PIANO. XVI
ET S F C.
Inskrypcja zaczyna się trzema literami
D.M.S tłumaczone w dwojaki sposób:
- DIIS MANIBUS SACRUM – ZE ŚWIĘTYMI
BOGAMI, lub MIEJSCE POŚWIECONE BOGOM
- DEO MAXIMO SACRUM – POŚWIĘCONY
NAJWYŻSZEMU BOGU.
Pierwsze znaczenie pasuje do opisanej
powyżej opowieści o złożeniu ciała św. Jakuba w dawnym mauzoleum pogańskiej
rodziny Moesta dopiero na początku VIII wieku. Drugie tłumaczenie wpisuje się w
legendę „translatio”, nazwaną przeze mnie tradycją hiszpańską, w której istotne
znaczenie ma działanie, początkowo wrogie wobec przybyszy, lokalnej władczyni o
imieniu, czy też przydomku Luparia lub Lupa (Wilczyca), zakończone przyjęciem
przez nią chrztu. Znaczenie D.M.S. z drugiego tłumaczenia wskazywałoby, że
kamienna tablica została wykonana już po chrzcie Luparii i po złożeniu ciała świętego Jakuba w mauzoleum. Wymieniona na niej Viria musiała zostać pochowana
w tym samym czasie. Powstaje więc pytanie, czy została ona przed śmiercią także
ochrzczona, skoro jej imię pojawia się pod inskrypcją D.M.S., tłumaczoną w tym
przypadku POŚWIĘCONY NAJWYŻSZEMU BOGU, a także drugie, dlaczego nie wypisano na
tej płycie imienia Jakuba, skoro Luparia i być może też jej rodzina, już jako
chrześcijanie udostępnili rodzinne mauzoleum na złożenie w nim ciała Apostoła?
Po odkryciu grobu świętego Jakuba ta kamienna płyta stała się mensą pierwszego ołtarza, który został ustawiony na górnej kondygnacji grobowego mauzoleum (ediculum), nad którym król Asturii Alfonso II ufundował pierwszą bazylikę poświęconą świętemu Jakubowi. Obecnie znajduje się w Muzeo del Monasterio de San Payo de Antealtares w Santiago de Compostela.
Spór naukowy dotyczący tych tematów
będzie na pewno trwał nadal, ale dla nas, pielgrzymów jakubowych, mottem do
wędrowania i nawiedzenia miejsc związanych z jego kultem może być fragment
jednej z ballad Adama Mickiewicza, który uważał siebie za wiecznego pielgrzyma:
„Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko”.
Adam Mickiewicz pielgrzym, 1859 r. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz